WIOSENNA CZATOWNIA
- dariuszjaworski
- 10 kwi 2016
- 2 minut(y) czytania
Marzec. Długo czekałem na nadejście wiosny z nadzieją na nowe wyzwania fotograficzne. Pełen nowych pomysłów chciałem zacząć powoli je realizować. Pomysł obejmował obserwacje
i fotografowanie ptaków wodnych. Miejsce miałem już upatrzone, ale nie wiedziałem jakie gatunki ptaków zamieszkają nad tym rozlewiskiem. Otrzymałem zgodę na pobudowanie czatowni od zarządcy terenu. Zacząłem zbierać materiał na budowę. Lód puścił, zrobiło się cieplej, warunki były sprzyjające na zabawę w "Boba budowniczego". Prace rozpocząłem dość późno, ale ruchu nad wodą jeszcze nie było. Budowa ruszyła pełną parą.




Byłem bardzo zadowolony z pierwszego dnia pracy, bo zamierzony efekt został osiągnięty. Może wyszła trochę za wysoka, ale jest miejsce na swobodne poruszanie się przy kilkunastogodzinnej obserwacji, można także zostać na noc (hee hee). Z oddali cały czas obserwował mnie łabędź krzykliwy i stado krzyżówek. Łyski nie były takie płochliwe i kręciły mi się pod nosem. Na drugi dzień wstawiłem drzwi i bardziej zamaskowałem. Za miesiąc, gdy urośnie trzcina nie będzie widoczna. Przytargałem drogą wodną dwa pnie i umieściłem je niedaleko czatowni jako stały punkt do fotografowania z nadzieją, że jakiś ptaszek usiądzie na pniu.


Poziom wody przy czatowni był powyżej kolan (...). Następnie odczekałem dobry tydzień, aby ptaki się przyzwyczaiły i postanowiłem zobaczyć co dzieje się przed czatownią oraz przypasować aparat. Nad wodą byłem ok. godz. 5.00, było jeszcze ciemno, wodery na nogi i do "schronu". Wewnątrz zrobiłem otwory do obserwacji oraz na sprzęt.

Ku mojemu zdziwieniu o świcie zaobserwowałem
że w trzcinie na przeciwko jest stadko perkozków
liczące 8 szt. Po jakimś czasie pokazały się dwie
pary cyraneczki i trzy pary gągoła. Pokazał się również bielik, błotniak stawowy oraz żurawie.
Zacząłem ostrożnie robić zdjęcia, które możecie oglądać w zakładce nowości.


Tak zakończył się pierwszy dzień zdjęć. Następne spotkanie zaowocowało obserwacją krakwy i świstuna (to takie inne kaczki). Perspektywa zdjęć może nie jest najlepsza, od lustra wody mam jakieś 60 cm. Zauważyłem, że poziom wody przez kilkanaście dni spadł ok. 10 cm.

Jestem bardzo zadowolony z nowego miejsca. Nie sądziłem, że będzie tyle gatunków ptaków. Jest to moja druga czatownia (pierwsza była na ptaki drapieżne zimą) i mam nadzieję, że będzie służyła mi kilka sezonów. Gdy zrobi się trochę cieplej przyjdzie czas na nowe wyzwanie - pływadełko, dzięki któremu obniżę perspektywę i nie będę ograniczony jednym miejscem do robienia zdjęć (budowę opiszę w następnym poście).
Comments